Super rezerwowi! A klasa coraz bliżej!
Nie ma mocnych na Tęczę Topólka! "Kolorowi" pokonali kolejnego rywala! Tym razem w Dębiankach podopieczni Roberta Siwińskiego odprawili Wiślanin Bobrowniki 4:1 (1:0). Było to piąte, kolejne zwycięstwo odniesione na wiosnę. Topólczanie w rundzie rewanżowej nie stracili jeszcze punktu!
Mecz na szczycie we włocławskiej B klasie nie rozczarował. Już od pierwszych minut oba zespoły starały się narzucić swój rytm gry. Jako pierwsi zaatakowali gospodarze, ale długo nie potrafili zdobyć gola. W odpowiedzi dwie dogodne okazje zmarnowali goście z Bobrownik. W 22. minucie padł pierwszy gol. W zamieszaniu pod bramką rywala najlepiej odnalazł się Arkadiusz Safandowski i z bliska wpakował piłkę do siatki. Niestety jeszcze przed przerwą napastnik "Kolorowych" nabawił się groźnie wyglądającej kontuzji i musiał opuścić plac gry.
Gdy wydawało się, że po golu Tęcza pójdzie za ciosem, w 30. minucie Piotr Bartczak zahaczył w polu karnym gracza gości i sędzia wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Konrad Strużyna, ale fantastyczną paradą uderzenie piłkarza Wiślanina wybronił Ireneusz Szylbert! Do przerwy Tęcza prowadziła 1:0.
Radość piłkarzy Tęczy i podziękowania za doping zaraz po końcowym gwizdku.
Druga połowa, mimo kilku akcji pod bramką Wiślanina dla gospodarzy rozpoczęła się fatalnie. W 55. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego gola strzałem z bliskiej odległości zdobył Strużyna. Od tego momentu inicjatywę przejęli gospodarze i coraz częściej gościli pod bramką Wiślanina. Dopiero w 72. minucie kibice licznie zgromadzeni na stadionie mogli cieszyć się z prowadzenia Tęczy. Łukasz Kosiński wpadł w pole karne i końcem buta posłał piłką, która szczęśliwie wturlała się do bramki.
Jednobramkowe prowadzenie nie było jednak bezpieczne, a goście raz na jakiś czas zagrażali bramce gospodarzy. Kropkę nad i postawili jednak "Kolorowi", a dokładniej wprowadzeni na murawę rezerwowi gracze Tęczy. Najpierw Sylwester Szelągowski wpakował piłkę do bramki rywali w 83. minucie, a gości dobił w 89. minucie Mariusz Sztygowski, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.
"Kolorowi" odnieśli pięć, czyli komplet zwycięstw na wiosnę i umocnili się na pozycji lidera w ligowej tabeli! Za tydzień spotkanie w Popowie z miejscowym Orionem.
Widzów: ok. 120.
Komentarze