Włocławska B klasa, czyli... liga zapomniana!
W sobotę rozpoczyna się runda wiosenna we włocławskiej B klasie. Nie zabraknie emocji, walki na boisku... Jednak nie, powinniśmy napisać - zabraknie emocji, zabraknie walki na boisku, zabraknie klimatu rywalizacji w najniższej klasie rozgrywkowej w regionie. Dlaczego?
Włocławska B klasa od kilku sezonów jest prawdziwą kulą u nogi KPZPN-u. Ciągnie się za nimi i nie daje spokoju. Ciągle jakieś zawirowania z zespołami, rezygnacje kolejnych drużyn. Ciężki (dla działaczy) do ustalenia terminarz, który liczy zaledwie kilka zespołów.
Prawdziwe zamieszanie powstało jednak właśnie przed rozpoczęciem rundy wiosennej. Przy 6 zespołowej lidze, dwie pauzy w kolejce, ligowe kolejki składające się z dwóch spotkań. Emocje normalnie... jak na rybach.
Niby to tylko B klasa, totalna amatorszczyzna, ale to chyba w rundzie wiosennej włocławskiej B klasy, zespoły w niej występujące, piłkarze i działacze będą musieli mieć mocne i wytrwałe głowy, aby znieść ten piłkarski kabaret... Szkoda tylko poświęcenia cennego czasu i własnych pieniędzy tych, którzy piłkę nożną mają głęboko w sercu, a nie głęboko w...
15. kolejka B klasy - niedziela
Orion Popowo - Start Stawki 13:00
Sadownik II Waganiec - GKS Fabianki 12:00
Pauzują za karę: Tęcza Topólka, Wiślanin Bobrowniki.
Komentarze